Czemu mnie nie było, co z blogowaniem oraz odpowiedź na inne trudne dla mnie pytania.

Witajcie wszyscy moi drodzy czytelnicy i może za jakąś chwilę słuchownicy. A może jednak słuchacze? Nie wiem. Może być tak jedno jak i drugie.
Jak może doskonale pamiętacie, w pierwszym moim blogowym wpisie obiecywałem, że będzie tutaj tyyyyyle różności, wiele tematów i twórczości. Trochę z życia, chociaż bez procentów picia.
No dobra dobra, już kończę tę rymowankę.
Wracając jednak do usprawiedliwienia mojej niekompetencji w zakresie blogowania, zwyczajnie brakowało czasu na co kolwiek.
Jak by tu powiedzieć. Pamiętacie pewien znany serial, na którego to początku zawsze pojawiały się słowa: "Życie życie jest nowelą".
U mnie właśnie tak się to teraz toczy. Można powiedzieć, że popadłem w swego rodzaju rutynę opierającą się przede wszystkim na pracy i spędzaniu czasu z ukochaną.
Skoro jednak pokusiłem się o popełnienie tego wpisu, może napiszę "Co u mnie"?
A więc z nowości, wystarałem ja się o laptop. Tak, dostałem dofinansowanie z Aktywnego Samorządu. Postanowiłem, że kupię/ wybiorę następujący laptop:
MSI GL76 Leopard, uwaga, konfiguracja rozbudowana na rzyczenie: I7 11800H, RTX3050 TI, SSD pod NVME =2 TB, i 64 GB ram.
Kilka słów o nowym nabytku. Laptop działał – dobrze czytacie. Działał fantastycznie, wszystkie zadania przed nim stawiane były wykonywane w mgnieniu oka, jego wygląd i funkcjonalność tj. M.IN. Złącza, ich typ i ilość są naprawde satysfakcjonujące.
Do klawiatury mam pewne zastrzeżenia, jednak jakąś recęzję napiszę bądź nagram za jakiś czas.
Problem w tym, że laptop z powodu uszkodzenia układu graficznego już od ponad miesiąca jest na reklamacji, także pozostało mi pracować na moim starym hm określam go Gratem tudzież Pancernikiem Lenovo Thinkpad T400.
Jak wiecie albo może nie wiecie, kiedy już przyzwyczaimy się do komputera/ telefonu/ mieszkania/ samochodu czy czego kolwiek innego co jest lepsze, ciężko nam wrócić i robić tzw. Downgrade do starszych czy gorszych rozwiązań.
Czekam, czekam i doczekać się nie mogę.
Tyle o laptopie…
Kolejna sprawa o której muszę wspomnieć, to zaprzestanie, mam nadzieję że to chwilowe. Zaprzestanie działalności rapowej. Oczywiście zleceń na obróbke/ nagrywanie u mnie przybywa, jednak często nie mam czasu na nagrywanie swoich tekstów, a mam ich co nie miara. Nawiązuję coraz więcej kontaktów, ludzie szanują moją robotę w powyższym zakresie. Cieszy mnie to niezmiernie, a jaką daje satysfakcję, kiedy siadamy do kilkunastu/ kilkudziesięciu surowych ścieżek brzmiących hmmm. No Nijak, a po kilku godzinach pracy można z powodzeniem tegoż tworu posłuchać na głośnikach, na telefonie, w aucie z takim czy innym nagłośnieniem. Na tej płaszczyźnie jestem bardzo zadowolony.
Naprawy komputerów, które także zdarza mi się realizować idą takoś jakoś. Był czas, że jednocześnie przekładałem dane ze starego lapka na nowy, i w między czasie naprawiałem 2 kolejne lapki i 1 stacjonarkę. Ostatnio naliczyłem w pokoju chyba 6 laptopów od klientów. Oczywiście problemy były trywialne: Temu oczyścić system, temu zmienić HDD na SSD, temu wogule przeinstalować windę na czysto, no można powiedzieć typowa rutyna.

Przechodząc do kolejnego tematu, tak. Wreszcie na poważnie biorę się za wyprowadzkę z rodzinnego gniazdka. Muszę tak postąpić, bo niestety nie da się pracować z dźwiękiem w komfortowy sposób, kiedy młodszy braciszek ryczy konsolą do gier, gra Forza Horizon, to wszystko podłączone do JBL BOOMBOX i ryczy na cały pokój a nawet i dalej.
Prywatność z partnerką jest kolejnym powodem zmuszającym mnie do wyprowadzki. Poczyniłem oczywiście kroki, wpadłem na pomysł, który pozwala mi oszczędzać/ odkładać jakieś tam pomniejsze i powiększe kwotki PLNów. Odwlekam ten moment jak najbardziej, aby odłożyć jak najwięcej, jednak jestem osobą lubiącą wydawać kasę. I nie, nie na alko czy jakieś słodycze. No dobra. Może troszeczkę, ale przede wszystkim jak Piotrusiowi coś odwali, to nie ma przebacz. Często popełniam mniejszy bądź większy upgrade mojej infrastruktury audio. Tu jakieś fajne kable, tu nowy interface audio, tu jakieś dobre głośniczki czy mikrofon. Mam nadzieję, że mój cel osiągnę. Idę do przodu, wyciągam pozytywy z każdych sytuacji, uczę się na błędach i jak narazie chyba dobrze mi to wychodzi.
Nie będę obiecywał, że częściej coś tutaj skrobnę, bo znam sam siebie, a nikogo nie chcę zawieść.
Jeśli to przeczytaliście, bardzo serdecznie wam dziękuję. Zapraszam tym samym do komentowania rzeczonego wpisu.

12 komentarzy

  1. Powodzenia, dopiero teraz przeczytałam, przepraszam za zwłokę. MIło się czytało, dąż do celów, rozwijaj się. Samych sukcesów życzę.

  2. Może w przyszłym tygodniu, ale ja będę raczej w godzinach popołódniowo-wieczornych, bo pracóję.

  3. Za sobą mam dopiero, albo i już 19 wiosen,a slangu młodzieżowego za cholerę nie ogarniam. Nie wiem, może za stara już jestem na to. Powodzenia w dążeniu do celu, i mnóstwo wytrwałości. 🙂

  4. Nie wiem co Ci powiedzieć droga Milenko. Jest mi niezmiernie miło, że jedna z moich piosnek ci pomogła. Jednocześnie mogę tylko współczuć dołka. Życzę ci samych sukcesów i oczywiście szczęścia na przyszłość.

  5. Pięknie mi się Ciebie czytnęło. Powodzenia życzę w Twoich poczynaniach. Wiesz, że zawsze trzymam kciuki. Swoją drogą, nawet nie wiesz, że jedna z Twoich piosenek pomagała mi wychodzić z beznadziejnego dołka. Dziękuję.

  6. Z ciebie też obrotna kobitka zioooom. Ach to ziomkowanie, kiedyś to było jakieś takie modne, dla popisu i td. Teraz jakoś w sumie unikam tak jak większość. Jakie macie zdanie w tym temacie? Rozumiecie slang np. osób 13/ 18 lat? Oczywiście pytanko do osób mających nieco więcej roczków na liczniku.

  7. Ja też kciuki trzymam, a co do wyprowadzki to od pewnego czasu telepie mi się po głowie pewien pomysł, ale to kiedyś na prywatnej ścieżce o tym pogważymy.

  8. No to powodzonka ziomeczku na każdej życiowej płaszczyźnie. I pamiętaj 😀 Oby do przodu 🙂 Trzymam kciuki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink